Ta Para na swój ślub przyjechała z innego kraju. Postanowili zorganizować ten dzień w miejscu, które będzie po środku, jeśli chodzi o dojazdy ich rodzin. I tak przygotowania i błogosławieństwo odbyły się w hotelu, co miało swój wyjątkowy urok. Makijaż, fryzura, ubieranie i podziękowania. Wszystko na spokojnie i bez pośpiechu.
Ceremonia zaślubin odbyła się przepięknym małym kościółku w Otominie. Zachwycił mnie swoją jasnością i drewnem . Połączenie idealne. Pierwszy raz mogłam cieszyć się jasnością wnętrz kościoła- to na prawdę rzadkość 🙂 Widzieliście piękne kwiaty Panny Młodej ? 🙂 Tylko my znamy ich historię 😉
Na wesele ” poszli z buta” . Karczma Swojak jest tuż obok stadniny koni i kościoła. Ma to swój niepowtarzalny klimat. Cała w drewnie, pięknie przystrojona darami natury. To kolejne wesele, które było na luzie, w klimacie Pary Młodej. Bez sztuczności i wymuszeń. Całe ich. Tego dnia, mieli też mini sesję plenerową na terenie Karczmy.
Paulina i Przemek- mega pozytywni i na luzie, którzy mieli swój dzień na swoich zasadach. I znów przeżyłam piękny dzień i noc, mogąc uwieczniać następną wielką historię miłoscną.